Automobilista 2/2019 (226)
MASERATI - życie na krawędzi, Skutery z NRD BERLIN, WEISEL I TROLL, HOT RODÓW cała historia, SILNIK WANKLA - konserwacja, DINGO - przyczepa dla JUNAKA, ŻUK A-03 "KUROŁAP" - wielozadaniowy, HENDERSON - 100-letni rdzewiak, MERCEDESY KOMBI - najważniejsze modele
Nostalgicznie…
Od paru już lat PRL zrobił się modny. Prawie wszystko, co związane z tym okresem, zaczyna otaczać aura wyjątkowości, „fajności”, wręcz magii. Dla młodszych to urok lat, które pozostają poza ich pamiecią, dla starszych – trochę tęsknota za czasami młodości, które zawsze wydają się lepsze niż rzeczywiście mogły być. Wiele w tym racji, bo po 1989 r. tłumnie odrzucano wszystko, co związane było z PRL-em. Dzisiaj doceniamy i wzornictwo, i osiagnięcia inżynierów czy techników, pamiętając o ograniczeniach, którym wszyscy wówczas podlegali. Nostalgia ta obejmuje głównie lata 60. czy 70., a często zapomina się o specyfice lat tuż powojennych. Były to bardzo trudne czasy, bo nie tylko destrukcyjny system polityczny, ale i potworne zniszczenia wojenne determinowały wszelką działalność twórczą i produkcyjną. Decyzje wówczas podjęte, a motoryzacja jest tylko jednym z przykładów, wpłynęły na rozwój wszystkich dziedzin życia Polaków w późniejszych latach PRL-u –czy to okresie gomułkowskiej „małej stabilizacji”, czy gierkowskiej ósmej potęgi gospodarczej.
W najnowszym „Automobiliście” znajdziecie Państwo kilka bardzo ciekawych artykułów, w których autorzy wracają do tamtych właśnie, zaraz powojennych czasów. Z zupełnie niezwykłej rozmowy z Ryszardem Dworakiem, możemy dowiedzieć się, jak wyglądała praca projektantów w zakładach motoryzacyjnych w latach 50. W jubileuszowym artykule z 2002 r. przypominamy akcję czasopisma „Horyzonty Techniki” samodzielnej budowy samochodu oraz pojazdy zbudowane przez Adama Słodowego w zupełnie amatorski sposób. Takie to były czasy, gdy produkowanych Warszaw i Syren było zdecydowanie za mało i nie były dostępne dla wszystkich, którzy marzyli o własnym aucie.
A do tego jeszcze i Żuk, i Fiat 125p czyli dużo polskiej motoryzacji, którą Nasi Czytelnicy najbardziej lubią i o którą stale nas proszą. No cóż, czasami była to bardzo siermiężna motoryzacja, ale jak pisze Jakub Pilch w artykule o „Kurołapie”:Nie takie rzeczy wybacza się samochodom, które na stałe zapisały się w historii rodzimej motoryzacji.
Bezpieczne zakupy
Szybka dostawa