Automobilista 2/2018 (214)

Na 2018 rok…

Już od dwóch lat na międzynarodowym rynku pojazdów zabytkowych widać było pewne oznaki niepewności. Wyniki największych aukcji nie były w 100-procentach zadowalające, wiele drogich, wartościowych aut nie znajdywało nabywców, również największe europejskie targi pojazdów zabytkowych, mimo szumnych oświadczeń ich organizatorów, nie były w pełni satysfakcjonujące. 

Przed nowym sezonem większość znawców rynku nie kryje jednak optymizmu. Chris Routledge z domu aukcyjnego Coys twierdzi, że niepewność na rynku oldtimerów to już przeszłość, że rynek ten pozostał stabilny, a inwestycja w pojazdy zabytkowe nadal jest opłacalna i interesująca. Poza aspektem biznesowym, Chris Routledge zwraca uwagę na rosnącą atrakcyjność stylu życia związanego z posiadaniem pojazdów zabytkowych. Od kilku lat też wyraźnie widać większe zainteresowanie pojazdami od lat 70. do youngtimerów przy znacznie mniejszym przedwojennymi czy z początków historii motoryzacji. Do tego potrzeba już wybitnych kolekcjonerów i takie auta rzadko kiedy pojawiają się na aukcjach.

A u nas w nas? Ilość pojazdów zabytkowych wzrasta z każdym rokiem, przybywa nowych kolekcji albo ujawniają się kolekcje, o których istnieniu niewiele osób wiedziało. Coraz więcej jest też kolekcjonerów, którzy tworzą swoje zbiory z pewną myślą przewodnią, z pewnym zamysłem, a nie kupują wszystkiego, co im się trafi. Wiele osób wybiera turystykę oldtimerową i rośnie cały rynek związany z jej obsługą, a my promując właśnie taki sposób spędzania wolnego czasu z chęcią pokazujemy reportaże z podróży. Prognozy na 2018 wydają się optymistyczne i tego się trzymajmy! 

Wyimek:  Niepewność na rynku oldtimerów to już przeszłość, rynek ten pozostał stabilny, a inwestycja w pojazdy zabytkowe nadal jest opłacalna!