Automobilista 11/2019 (235)

15,50 zł Brutto

PORSCHE TURBO, NADZIEJE POLSKIEJ MOTORYZACJI, BMW R2 – udany początek, STOEWER– samochody ze Szczecina, FIAT 130od Pininfariny, TRAKTORKI SAMORÓBKI, PONTIAC FIERO– zaskakuje cały czas, 30 lat małego, zwinnego RENAULT CLIO

Zawalczmy o pamięć!

Polska motoryzacja budzi różne uczucia, czasem zupełnie skrajne – od przesadnych zachwytów po totalną krytykę. Po raz kolejny trzeba przypomnieć, że tak naprawdę historia polskiej motoryzacji rozpoczęła się po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. A przecież wtedy kraj stanął przed poważniejszymi celami – konsolidacja trzech porządków prawnych, potem obrona niepodległości i krótki okres po zakończeniu Wielkiego Kryzysu, kiedy zniknęły administracyjne hamulce rozwoju motoryzacji. Okres pionierski rozpoczęliśmy dobre 40 lat po europejskich liderach, w pierwszej połowie lat 30. Tej straty czasu nie dało się szybko odrobić, ale osiągnięcia lat 30. budzą szacunek, tym bardziej, że mieliśmy już wtedy wielu świetnych konstruktorów, inżynierów i organizatorów produkcji. 

Właśnie o nich chciałbym napisać, a moje upomnienie się o pamięć dotyczy nie tylko motoryzacji, ale i innych dziedzin. Takie nazwiska jak np. Tadeusz Tański, Zygmunt Okołów-Podhorski, Tadeusz Rudawski, Tadeusz Marek czy Bronisław Żurakowski znane są tylko w małych, zbyt małych gronach. Ich lista nie zmieściłaby się na tej stronie „Automobilisty”. Niektórzy z nich szczęśliwie przeżyli wojnę i kontynuowali pracę za granicą lub w Polsce, innych straciliśmy na zawsze. Po wszystkich pozostał dorobek twórczy, o którym zaczynamy jako społeczeństwo zapominać. Powstają nowe ulice, place czy parki, którym nadaje się czasem jakieś idiotyczne nazwy, a przecież moglibyśmy wspólnie dostarczyć długie listy nazwisk, o których powinniśmy pamiętać. W końcu, jeśli ktoś zamieszka przy ulicy Tadeusza Marka, to zapewne zainteresuje się, kto jest jej patronem. 

Czy jest to możliwe, abyśmy ich upamiętnili nawet w bardzo małych miejscowościach? Jestem pewien, że tak, bo już chyba nie ma miejscowości, w której nie mieszkałby choćby jeden miłośnik historii i zabytkowej motoryzacji. Nasi stali czytelnicy bez trudu znajdą w naszych obecnych i archiwalnych wydaniach mnóstwo nazwisk, które powinny dotrzeć do społeczeństwa. To mogłoby stać się inspiracją do lokalnych działań.

            Na koniec zwracam uwagę na artykuł, który napisałem, o straconych nadziejach motoryzacji w Polsce. To był mój subiektywny wybór, więc myślę, że wspólnie moglibyśmy go zmienić lub rozszerzyć. 

1

 

Bezpieczne zakupy

 

Szybka dostawa

Szczegóły produktu

235
159 Przedmioty

Specyficzne kody