W maju 1993 roku na rynku pojawiła się „cywilna” Klasa C o wewnętrznym oznaczeniu W 202. Jej poprzedniczka, czyli uwielbiana przez miłośników motoryzacji 190-tka, czyli generacja W201 oferowała bardziej komfortowe podróżowanie niż W 202, dzięki zwiększonej przestrzeń dla pasażerów czy bogatsze wyposażanie i więcej elementów wzmagających bezpieczeństwo… Trudne początki zawsze oznaczają zakończenia. W poniższym artykule poświęcam uwagę jednej z najciekawszych odmian Klasy C, czyli modelowi C 43 AMG z 1997 roku.
Jaka była geneza jego powstania? We wrześniu 1993 roku koncern Mercedes-Benz zaprezentował model C36 AMG. Wyposażony był w sześciocylindrowy, rzędowy silnik o pojemności 3.6 litra i dysponował mocą 280 KM. Nadmienić należy, że był to pierwszy model powstały w wyniku oficjalnej współpracy Mercedes-Benz z AMG. Model C36 bazował na „cywilnej” wersji C280 i występował jedynie w wersji sedan.
Jesienią 1997 roku zaprezentowano następcę modelu C36 , wersję C43 AMG, tym razem wyposażoną w „widlastą ósemkę” o pojemności 4.3 litra. Silnik „zapożyczono” z modelu W210 E430 i po modyfikacjach firmy AMG osiągał moc 306 KM oraz 410 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Jednostka napędowa została spięta z automatyczną, pięciobiegową skrzynią typu 722.6. System hamulcowy został zaadaptowany z modelu W210 E55 AMG. Ten pakiet inżynieryjny zaowocował ponadprzeciętnymi, jak na tamte czasy osiągami: sprint do 100 km/h zajmował mniej niż 7 sekund, a prędkość maksymalna ograniczona była elektronicznie do bariery 250km/h. Ponadto, samochód wyposażony był w dedykowany pakiet stylistyczny, w którym przedni i tylny zderzak oraz nakładki progów miały nieco obły kształt. To nadawało sportowego charakteru.
Gdyby nowości było za mało – pojawiła się wersja oznaczona literą T, czyli kombi. Miłośnikom sportów motorowych znana z wielu wyścigów F1, ponieważ samochód ten przez kilka sezonów pełnił rolę pojazdu medycznego. Model C43 był pierwszym Mercedesem klasy kompaktowej wyposażonym w silnik V8. Według oficjalnych danych z archiwów Mercedes-Benz powstało 3857 egzemplarzy C43, w tym 3085 limuzyn oraz 772 samochody w wersji kombi.
Zapytacie, skąd pomysł na opisywanie modelu? Jak zawsze przychodzę z odpowiedzią umieszczoną w ofercie Legends Duda-Cars. Aktualnie mamy w sprzedaży wart uwagi egzemplarz. Patrząc na dane produkcyjne oraz sportowy charakter auta, nasz wybór padł właśnie na wersje kombi – jest ich zdecydowanie mniej, są unikatowe i w lepszym stanie technicznym.
Opisywany egzemplarz został wyprodukowany w marcu 1998 roku i był przeznaczony na rynek szwajcarski. Pierwszy właściciel wybrał ciekawą konfigurację zamawiając samochód: nadwozie wykończone jest w kolorze Green Black, wnętrze – z dwukolorową tapicerką, niebieską i czarną. Proces zakupowy rozpoczęliśmy od sprawdzenia historii serwisowej oraz zgodności wszystkich elementów wyposażenia z tymi zakodowanymi w numerze VIN pojazdu. Po pozytywnej weryfikacji obejrzeliśmy samochód „na żywo”. Po krótkich oględzinach powstała lista plusów i… minusów. Silnik i skrzynia biegów pracowały doskonale, wszystkie elementy wyposażenia były na swoim miejscu. Jednakże było jedno duże „ale”: karoseria nie wyszła zwycięsko z walki z korozją. W przypadku cywilnej W202, nie AMG, tutaj nasza przygoda by się zakończyła. Ale dźwięk V8, niesamowity urok oraz świadomość, że populacja światowa tego modelu wynosi mniej niż 800 sztuk przekonały nas by go kupić i poddać odnowie w warsztacie Legends w Golęczewie.
Standardowo, po przyjeździe auta do Legends Duda-Cars, Klasa C trafiła na tzw. bilans otwarcia. Weryfikacji zostały poddane wszystkie elementy oraz opracowaliśmy dokładny zakres działań blacharsko-lakierniczych. Zapadła jasna deklaracja – brak kompromisów. Samochód został rozebrany do „gołej blachy”. Wszystkie elementy blacharskie, które nosiły jakiekolwiek ślady korozji, zostały wymienione na nowe lub naprawione według sztuki. Z blacharni samochód trafił do lakierni, by nałożyć nową powłokę. Oczywiście w kolorze, który odpowiadał oryginalnej konfiguracji. Następnie, podczas procesu składania samochodu, zostały wymienione i sprawdzone wszystkie elementy eksploatacyjne oraz dopracowane detale we wnętrzu.
Po wyżej wymienionych zabiegach przyszedł czas na ponowną jazdę testową, w pełni skompletowanym pojazdem. Nasze wrażenia były bardzo dobre, samochód prowadzi się precyzyjnie, zawieszenie ma sportowy charakter, ale w miarę miękki. Silnik V8 radzi sobie doskonale ze stosunkowo małą masą pojazdu i daje poczucie niezwykłej lekkości.
Pomimo, że jest to pełnoprawne AMG, potrafi być samochodem spokojnym, w pełni użytkowym. Jeśli nowy właściciel ma w sobie dusze sportowca i umiejętności pozwolą mu wykorzystać potencjał tego samochodu – nie będzie rozczarowany. Fabryczny układ wydechowy to doskonały kompromis, z jednej strony towarzyszy nam pomruk V8, natomiast z drugiej strony nie jest on zbyt głośny i nachalny.
Naszym zdaniem jest to doskonały samochód dla osób, które szukają samochodu z dobrymi osiągami, przyjemnymi odczuciami z jazdy w starym stylu i jednocześnie docenią skromny, niewyzywający wygląd. To samochód dla znawców. Dla przechodnia wygląda jak zwykła W202, z jednak fajnymi felgami i zderzakami. Mając na uwadze dzisiejszy rynek i trendy w motoryzacji, uważam, że jest to dobry wybór inwestycyjny. Łączy ze sobą kilka cech, które powoli coraz trudniej znaleźć w dzisiejszych samochodach: widlasta ósemka, tylni napęd, AMG, niska liczba wyprodukowanych egzemplarzy.