Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

Justyn Norek – wybitny polski projektant

Artykuł o dorobku Justyna Norka miał się ukazać większy, w innym terminie i po Jego uzupełnieniach. Niestety, 5 września odszedł do wieczności, a ja czuję się zobowiązany do przedstawienia dorobku tego wyjątkowo uzdolnionego projektanta samochodów i motocykli. Był przykładem niezwykłego połączenia, pasji, uzdolnień plastycznych i praktyki jako zawodnik. (11/2024)

Zaprzyjaźniliśmy się kilka lat temu dzięki kontaktom z niestety nieobecnymi już Wiesławem Wiatrakiem i Grzegorzem Chmielewskim, dla których był kimś niezwykle ważnym i wkrótce stał się takim także dla mnie.

Justyn Norek urodził się w Krakowie w 1947 r. w Krakowie. Od najmłodszych lat pochłaniała go technika, a szczególnie motocykle, ku rozpaczy ojca uważającego je za niezwykle niebezpieczne. Jako dziesięciolatek zderzył się po raz pierwszy z prawdziwymi zawodami motocyklowymi rozgrywanymi w Zakopanem. Była to jedna z edycji Rajdu Tatrzańskiego łączącego w sobie elementy rajdu obserwowanego (trialu) i szybkiego rajdu terenowego. To zdarzenie zaważyło na całym jego życiu.

Potem był tam pierwszy raz z aparatem fotograficznym w ręku, był to rok 1963. Wtedy w zakopiańskiej bibliotece znalazł egzemplarz angielskiego czasopisma „Motor Cycle” i zobaczył zdjęcia motocykla Greeves. Napisał do redakcji tego pisma i o dziwo, nawiązał kontakt z jednym z dziennikarzy jeżdżących w motorsporcie. Następnie były kontakty z czasopismami „MOTORCYCLIST ILLUSTRATED, „MOTORCYCLE SPORT” i innymi.

W 1965 r. na odbywającym się w Kielcach Mistrzostwa Polski 250 MX GP spotkał znowu słynnych kierowców i zobaczył ich motocykle. Wtedy jako student Politechniki Krakowskiej kupił motocykl WSK Sarenka i próbował swoich sił w lokalnych zawodach trialowych. Nie mógł więc ominąć kolejnego Rajdu Tatrzańskiego, gdzie poznał szwedzkiego zawodnika Kuno Karlssona jeżdżącego na motocyklu Husqvarna „Silverpillen”. Spotkanie przerodziło się w wieloletnią przyjaźń i zaproszeniem w 1966 r. do jego warsztatu motocyklowego do Göteborga, gdzie pracował. W każdy weekend razem z Karlssonem jeździli na Greevesach, Husqvarnach, Bultaco i Triumphie Cub. Jesienią Justyn wrócił do kraju, aby kontynuować studia.

W 1967 r. zafascynowany motocyklami Erica Cheneya, zaczął rysować projekty motocykli i trochę z fantazji – logo dla jego jednośladów. Napisał do niego i okazało się, że Eric użył jego projektu na swoich motocyklach oferując w zamian atrakcyjny zakup ramy jego maszyny. Wtedy Justyn zdecydował, że w przyszłości chce zostać projektantem. Po drodze, w tym samym roku było GP Polski 250 MX, tym razem w Szczecinie. Justyn pojechał na nie już jako niezależny korespondent z wszelkimi uprawnieniami i wykonał mnóstwo zdjęć wielu zawodnikom. Prace były na tyle dobre, że bardzo wielu z nich zamówiło je dla siebie. Szczególnym wydarzeniem było poznanie szefa zespołu Husqvarny – Brora Jaurena. To on, publikując zdjęcia Justyna w magazynach firmowych spowodował, że Husqvarna zdecydowała się wykorzystać je w oficjalnych katalogach.

Nie tylko motocykle

Jako zapalony narciarz zaprojektował też gogle narciarskie, które w odróżnieniu od innych nie zaparowywały i wysłał swój projekt do austriackiej firmy Carrera, znanego producenta gogli. Po roku otrzymał paczkę z parą gogli wykonanych według jego projektu wraz z zaproszeniem do siedziby firmy w Traun. Wkrótce otrzymał od Carrery ofertę pracy jako projektant, ale tu zetknął się z dodatkowymi propozycjami projektowania nadwozi samochodowych. Zakończyło się to wykonaniem modelu w skali futurystycznego Lamborghini przez zaprzyjaźnionego modelarza. Za zarobione w Austrii pieniądze Justyn kupił sobie po powrocie do Krakowa Polskiego Fiata 125p i… piękny motocykl Montesa Cota 247, pierwszy tej marki w Polsce.

Mając doskonałe kontakty z wieloma zawodnikami i wykonując wspaniałe zdjęcia, zaprojektował specjalne gogle dla zawodników trialowych i krosowych nazwane MX. Carrera jednak oceniła rynek jako zbyt mały, ale inni przedsiębiorcy zarobili na ich wytwarzaniu. Zawodnicy testujący je w czasie GP Czechosłowacji i NRD, po zawodach nie chcieli ich zwrócić, tak im się sprawdziły.

W 1974 r. na zaproszenie Brora Jaurena pojechał do Szwecji, gdzie miał pracować jako stały fotografik zespołu Husqvarny, ale w fabryce zaczął się kryzys. Po próbach ze współpracą z gazetą „MC-NYTT” nie otrzymał niestety prawa pobytu w Szwecji. Ponieważ wrócił do Polski z opóźnieniem, został ukarany pięcioletnim zakazem otrzymania paszportu dokądkolwiek. Do tego odebrano mu prawo fotografowania w czasie 250 MX GP w 1975 r. i nawet wstępu na padok. Tak PRL dbał o to, aby nikomu nie przewróciło się w głowie od zagranicznych podróży.

Włoski rozdział

Zaczął wtedy studiować wzornictwo przemysłowe i tworzyć projekty futurystycznych samochodów, które wysyłał do wielu firm. W odpowiedzi otrzymywał grzeczne odmowy współpracy, z wyjątkiem jednej firmy włoskiej. Zdesperowany, razem ze swoją dziewczyną wylądował w 1981 na lotnisku w Turynie mając dwie walizeczki i 200 dolarów w kieszeni.

Tak rozpoczął się włoski etap życia.

Jego najważniejszym fragmentem była praca dla słynnego studia I.D.E.A. INSTITUTE, jednego z czterech wiodących we Włoszech i wyznaczających trendy dla niemal całego świata. W Polsce ciągle panowały paszportowe zwyczaje peerelowskie i w początku lat 80. Justyn nie mógł nawet uczestniczyć w pogrzebach najbliższych zmarłych. Wtedy też okazało się, że po ich śmierci zaginęły, w nieznanych okolicznościach, wszystkie archiwa Justyna i nigdy się nie odnalazły.

Pobyt we Włoszech okazał się długim pasmem sukcesów w tym i rodzinnych, bo tam urodziła się córka Bibiana i syn Justyn Jr., którego ojciec zaraził pasją do motocykli i sportów ekstremalnych, jak np. MTB Downhill, w którym Justyn Jr. został mistrzem Włoch w wieku 16 lat! Gościliśmy Juniora w Polsce na Trzecim Klasycznym Rajdzie Tatrzańskim organizowanym w Ochotnicy Górnej w 2016 r., bo trzeba wiedzieć, że trial i cross to też jego wielka namiętność. Na naszych łamach prezentowaliśmy kilka testów motocykli trialowych w wykonaniu Justyna Juniora z fenomenalnymi zdjęciami Justyna Seniora.

W zespole IDEA Justyn Norek uczestniczył w projektowaniu wielu znanych samochodów, jak sam pisze, około 20 z nich trafiło do produkcji, a 25 zostało wykonanych jako prototypy. Zdjęcia i ilustracje niektórych z nich prezentuję w tym numerze. Jest co pooglądać.

Zamiłowanie Justyna do motocykli nie zakończyło się w czasie pracy nad samochodami. Opracował projekty kilku maszyn trialowych dla znanych firm. Na ile zostały wykorzystane, już się nie dowiemy. Także fotografowanie zawodników motocyklowych w akcji było kontynuacją jego pierwszych młodzieńczych zainteresowań i zdjęcia te zagościły w wielu periodykach motocyklowych.

W 2006 r. wraz z trójką przyjaciół założył firmę projektową TRILIX, która podjęła się wielu ambitnych projektów, zwłaszcza dla koreańskiego Daewoo i swojej wielkiej dumy, czyli projektu dla indyjskiej firmy TATA malutkiego samochodu NANO, który miał być bardzo tanim, ale bardzo ładnym samochodem masowym. W Europie NANO przegrał z przepisami, ale został dobrze przyjęty, a w wiedeńskim Muzeum Techniki znalazł się wśród niewielu wyróżniających się samochodów. Szkoda, że nie widziałem go w żadnej polskiej kolekcji.

W 2013 r. Justyn Norek przeszedł na emeryturę i wtedy mógł jeszcze bardziej poświęcić się swoim motocyklowym pasjom, opracowując z włoskimi przyjaciółmi i Juniorem jako kierowcą serię testów klasycznych trialówek i crossowek, które zostały opublikowane w wielu czasopismach i także wspomniane w Automobiliście.

Epilog

Mieliśmy w planach szersze opracowanie Jego dokonań projektowych, bo sam był bardzo skromnym w opisach swoich osiągnięć, w tym także pomocy kilku znanym polskim dizajnerom w postawieniu pierwszych kroków w zachodnioeuropejskiej branży projektowej. Zapamiętajmy więc Go, bo tylko tyle możemy teraz zrobić.