Zmiana nie zawsze jest tylko szansą na rozwój, korektę czy inną formę pójścia do przodu. Czasem to również test na zachowanie charakteru i tożsamości. Alfa Romeo przeszła taki proces, ale też egzamin na przełomie lat 80. i 90., a model GTV pozwolił pokazać, jaki był jego wynik. (12/24)
Chociaż praktycznie cała historia Alfy jest zawiła jak górskie serpentyny na przełęczy Stelvio, to bez wątpienia jeden z najtrudniejszych zakrętów nobliwa marka z Mediolanu musiała wziąć w 1986 r. I okazał się to nie szybki skręt, ale długi, miejscami zacieśniający się łuk wymagających, znacznych korekt. Doszło wówczas to przejęcia marki o sportowym dziedzictwie i inżynieryjnym wyrafinowaniu przez co prawda uznanego i doświadczonego producenta, ale jednak masowych aut, czyli Fiata. I w takich autach jak model GTV widać, jak inżynierowie Alfy z całym swoim doświadczeniem próbowali pracować dołączeni do koncernu o innym rodowodzie i filozofii działania. Na ile więc inżynierowie z Arese oparli się naciskom księgowych z Turynu, na ile Alfa kontrolowana przez Fiata pozostała sobą?
Chociaż praktycznie cała historia Alfy jest zawiła jak górskie serpentyny na przełęczy Stelvio, to bez wątpienia jeden z najtrudniejszych zakrętów nobliwa marka z Mediolanu musiała wziąć w 1986 r. I okazał się to nie szybki skręt, ale długi, miejscami zacieśniający się łuk wymagających, znacznych korekt. Doszło wówczas to przejęcia marki o sportowym dziedzictwie i inżynieryjnym wyrafinowaniu przez co prawda uznanego i doświadczonego producenta, ale jednak masowych aut, czyli Fiata. I w takich autach jak model GTV widać, jak inżynierowie Alfy z całym swoim doświadczeniem próbowali pracować dołączeni do koncernu o innym rodowodzie i filozofii działania. Na ile więc inżynierowie z Arese oparli się naciskom księgowych z Turynu, na ile Alfa kontrolowana przez Fiata pozostała sobą?
więcej w Automobiliście !