Pagoda-pogoda – no właśnie taki jest Mercedes-Benz W113 i jak najbardziej może kojarzyć się z piękną pogodą. Nienaganne kształty, proporcje dodające szyku wyszły spod ręki Francuza – Paula Bracqa. (12/24)
Prezentowany przez nas egzemplarz to Mercedes 280SL, idealnie odrestaurowany w najdrobniejszych szczegółach. Renowacja odbyła się w uznanej firmie zajmującej się odbudowywaniem klasycznych samochodów. Piękna kolorystyka, wnętrza idealnie pasujące do srebrnego lakieru nadwozia. Lśniące elementy chromowane, silnik po remoncie, prawie wszystko nowe, można powiedzieć, że nowy samochód z salonu, jakby wyjechał w 1969 r. od jakiegoś dilera z okolic Stuttgartu…, ale nie do końca.
W samochodach Mercedesa z przełomu lat 1960-1970, w wielu modelach z silnikami benzynowymi serii M127, M129, M130 stosowany był układ wtryskowy zasilany mechaniczną pompą sekcyjną Bosch. Układ sam w sobie był ciekawym rozwiązaniem, zaczerpniętym z układów pomp zasilanych olejem napędowym, ale olej napędowy, potocznie „diesel”, ma o wiele lepsze właściwości smarne i zdecydowanie lepiej współgra z elementami pomp wtryskowych. Po upływie czasu układ ten stał się piętą achillesową Mercedesów z tamtej epoki.
Często przez właścicieli tych aut, jak i u niektórych fachowców zajmujących się renowacją, zostaje mylnie odbierany fakt, że nie wystarczy wysłać pompę wtryskową do regeneracji. Wszystkie układy paliwowe zbudowane są z elementów, które muszą ze sobą współpracować i działać poprawnie. W tym przypadku, oprócz samej pompy wtryskowej, ważne są wtryskiwacze, wtrysk zimnego rozruchu, pompa zasilająca, czujniki, a nawet stalowe rurki zasilające wtryskiwacze, które niejednokrotnie mają ograniczony przepływ paliwa.
Pompa wtryskowa Boscha ma skomplikowaną budowę i w wielu przypadkach sama jej regulacja nie wystarczy do prawidłowego działania. Zamontowane elementy z czasem zużywają się i wymagają głębszej, kosztownej ingerencji, a mówimy o urządzeniu działającym od ok. 60 lat. Nagminnie po tzw. regeneracji pompy (ustawieniu parametrów), po jakimś czasie zaczyna ona żyć własnym życiem. Blokują się sekcje, traci wymagane ustawienia dawki i ciśnienia paliwa. Uroki posiadania pięknego auta zmieniają się w koszmar. Nierówna praca silnika, problemy utrzymania właściwych obrotów, ciężki rozruch, kopcenie z układu wydechowego, wysoka konsumpcja paliwa i pojawiająca się benzyna w oleju silnika, która często doprowadza do niewłaściwego smarowania układu – to najczęstsze objawy problemu z układem paliwowym.
Rozwiązaniem dla takiego stanu rzeczy, na które zdecydował się właściciel tej zjawiskowej Pagody, było zastąpienie starego układu paliwowego na nowy sterowany elektronicznie. Opisywany samochód trafił na warsztat firmy NotroniG specjalizującej się w konwersji problematycznych układów na układ wtryskowy sterowany elektronicznie.
więcej w Automobiliście!