Zdarza się, że klient, który zleca renowację zabytkowego motocykla, wie o nim znacznie więcej ode mnie. To nic dziwnego, zanim do mnie przyszedł, czasami latami go szukał sprawdzając kolejne oferty pod kątem kompletności i stanu zachowania. (06/25)

Zapoznawał się z historią modelu, śledził zmiany konstrukcyjne charakterystyczne dla danego roku produkcji, a w końcu szacował dostępność oryginalnych części zamiennych i jakość dostępnych zamienników poszukiwanych detali. Zna liczbę wyprodukowanych egzemplarzy, szacowaną ilość tych, które przetrwały do naszych czasów, a w końcu ich cenę rynkową i dostępność. Dlatego rozmowa z takim zleceniodawcą jest zawsze interesująca, wnosi wiele nowinek, pogłębia moją wiedzę, a w szczególności pozwala uwierzyć, że mam do czynienia z pasjonatem, a nie tylko nostalgicznym motocyklistą.
Simson 425 S należy do grupy pojazdów, które w historii jednośladów PRL-u postrzegane były jako luksusowe, kosztowne i trudno dostępne, a ich posiadanie było realizacją najskrytszych marzeń. Oprócz produkowanej w Suhl serii 250-dziesiątek – AWO 425 (1950-55), Simsona 425 T (1955-60), Simsona 425 S (1956-61), miano ówczesnych rarytasów miały także motocykle IFA BK 350 (1952-56), MZ ES 250 (1956-62), MZ BK 350 (1956-58) oraz czeskie Jawy – 350 Perak typ 18 (1950-56), 250 Kyvacka typ 353 (1953-62) i „odlotowa” 350 Kyvacka typ 354 (1953-64), produkowane w różnych wariantach w kolejnych latach. Wymienione pojazdy wówczas, a co ciekawe również dzisiaj, cieszą się w Polsce ogromną popularnością i należą do najczęściej restaurowanych. Za sprawą ich popularności wiemy o nich wszystko, zatem zdziwienie moje nie miało granic, gdy podczas spotkania z klientem zlecającym renowację Simsona 425 S usłyszałem: – Kremowy proszę, taki jest najładniejszy! – Nie produkowano w takim kolorze – odpowiedziałem, wydawało mi się, że fachowo: – Były bordowe i czarne… – Ależ tak, chciałbym identyczną jak ta, która stoi w muzeum w Suhl. Proszę spojrzeć na te fotografie…
Teraz fakty produkcyjne. W latach 1938-40 produkowano model BMW R23 (3-biegowy, 10 KM sztywniak). Ten motocykl znany był w całych Niemczech, wyprodukowano go w ilości nieco ponad 8 tysięcy sztuk i na pewno wiele egzemplarzy tego pojazdu można było spotkać zaraz po II wojnie światowej na ulicach w Suhl. Po wojnie firma BMW wznowiła produkcję dopiero w 1948 r. modelem R24 (4-biegowy, 12 KM sztywniak), by następnie we wrześniu 1950 wprowadzić jego następcę – model R25 (4-biegowy, 12 KM z tylnym kołem na suwakach). AWO 425 (4-biegowy, 12 KM z tylnym kołem na suwakach) pojawił się w sprzedaży w marcu 1950 r.! Zatem nie może być w ogóle mowy o jakiejkolwiek kopii. Suwakowy AWO pojawił się pół roku wcześniej niż porównywalny z nim BMW R25. Można jedynie mówić o przejęciu założeń konstrukcyjnych od BMW R23, który mógł nawet znajdować się w biurze projektowym tuż przy desce kreślarskiej stanowiąc bazę pomiarową, ale to jest zupełnie zrozumiałe dla każdego projektanta.
Fakty historyczne są następujące – po wojnie wyzwolony przez armię USA Suhl oddano Rosjanom. Dawna fabryka żydowskiej rodziny Simsonów stała się częścią moskiewskiego SAG Awtowelo Moskau. Początkowo zajęto się naprawą zniszczonego parku maszynowego i na uruchomionych maszynach rozpoczęto w ramach reparacji wojennych wytwarzanie strzelb myśliwskich i rowerów na potrzeby Rosjan.
Latem 1948 w Moskwie zapadła decyzja, by wykorzystać potencjał umysłowy niemieckich pracowników i zlecić im zaprojektowanie czterosuwowego motocykla klasy 250 cm³ z myślą o dostawach do ZSRR. Założenia konstrukcyjne były następujące: chodziło o to, by projektowany jednoślad technologicznie nie był zbyt skomplikowany, a jednocześnie konstrukcyjnie perfekcyjny. Ustalono, że przeniesieniem napędu będzie realizowane wałem zamiast łańcucha napędowego, który w tamtym okresie w Niemczech Wschodnich był poza zasięgiem możliwości produkcyjnych. Projekt powstawał w nowej jednostce administracyjnej nazwanej Suhler Fahrradfabrik der Sowjetisch Staatlichen A.G. Awtowelo. Zespół pod kierownictwem Ewalda Dähna, w którego skład wchodzili inżynierowie Helmut Pitz oraz Michael Heise, w przeciągu niecałego roku zbudował prototyp 425. Był gotowy w lipcu 1949, a w marcu 1950 zaprezentowano go na Targach Lipskich. W maju testowano już serię próbną liczącą 25 sztuk. W październiku ruszyła produkcja seryjna i pod koniec roku jednoślad trafił do sprzedaży. To było imponujące tempo.
Więcej w Automobiliście!