Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

Fiat Tipo Sedicivalvole

Hot hatch to nic innego jak hatchback w sportowym stroju. Tipo Sedicivalvole to nic innego jak Fiat w stroju, który chciałby mieć każdy. (10/24)
 

Wyszło przypadkiem

16-zaworowe Tipo z 1991 r. to jeden z tych samochodów, których się szuka. Wojciech Matlak powiada, że kupił je, choć nie szukał wcale. Zdarzają się jednak okazje, wobec których trudno przejść obojętnie.

– Przeglądałem czeskie ogłoszenia, ale nie miałem niczego sprecyzowanego. Trwało to pewnie ze dwa miesiące. Trafił się raz elektryczny Peugeot 106, ale nie zdążyłem go kupić. Poza tym nie było nic ciekawego, aż w końcu w styczniu 2024 trafiłem na to Tipo. Dlaczego czeskie ogłoszenia? Mam znajomego Czecha, który podpowiedział mi, że w Czechach można znaleźć samochody tańsze niż w Polsce. W dodatku z uwagi na ostrzejsze przepisy związane z ekologią, starszym samochodom trudniej jest tam zyskać przegląd. W efekcie Czesi pozbywają się swoich aut.

Na kupca Tipo czekało dłuższą chwilę. Ogłoszenie o sprzedaży czerwonego Fiata wisiało w Internecie od kilku miesięcy. Uwagę Wojciecha przykuł silnik. Rozglądając się za samochodami, wypatruje tych unikatowych, więc w tym przypadku nie namyślał się zbyt długo. Mieszka na południu Polski, a Tipo stało w okolicy Ostrawy. Plan zakładał jednodniowy wyjazd z lawetą. Z uwagi na awarię lawety wyjazd trzeba było rozłożyć na dwa dni. Na szczęście było to jedyne niepowodzenie powiązane ze sportowym Fiatem.

Sedicivalvole znaczy szesnaście zaworów

Jeśli każde Tipo jest dziś samochodem niespotykanym, to co dopiero powiedzieć o wersji tu prezentowanej. Tym, co wyróżnia ten właśnie egzemplarz, jest 146-konny silnik. 4 zawory na każdym z 4 cylindrów sprawiają, że dotrzymanie kroku samochodom pokroju Golfa GTI nie było (i nie jest) problemem. 200 km/h to granica, która na czerwonym hatchbacku nie robi większego wrażenia. Dwulitrowy silnik z wtryskiem jest najmocniejszą jednostką, jaką mógł zaoferować Fiat. Z powodzeniem stosowano ją również w Lancii Themie oraz (w ulepszonej odsłonie) w Lancii Delcie HF Integrale. Tipo w przeciwieństwie do Lancii nie dysponowało jednak napędem na wszystkie koła. Dodatkowe punkty do sportowego charakteru dodaje tylny spoiler i czerwony lakier Rosso Corsa mocno kojarzący się z Ferrari.

Silnik i kierownica

Elektrycznie sterowany szyberdach nie był w 1991 r. czymś oczywistym nawet w samochodach droższych. Tutaj znajdziemy go podobnie jak centralny zamek, elektryczne lusterka i szyby. Pierwszy właściciel nie skorzystał z opcji dokupienia klimatyzacji i skórzanej tapicerki. Wzór foteli dostępny był tylko w tej wersji.

Na frajdę z jazdy wpływa fakt, że od strony systemów wspomagania sportowe Tipo nie ma nic do zaoferowania. Tu nie ma ABS ani ESP, jest silnik i kierownica, jak na prawdziwego hot hatcha z XX wieku przystało.

Wymyślony na nowo

Zaprojektowanie nadwozia zlecono turyńskiej firmie Idea, która choć z Fiatem od lat współpracowała, to nigdy wcześniej nie otrzymała zadania tak poważnego. Chodziło bowiem o stworzenie sylwetek dla całej rodziny samochodów, a zatem również sedan i kombi, a nie jedynie hatchback.

Bardziej palącym tematem było zapewnienie kierowcom produktu, który nie dałby im powodów do narzekań. Ewentualne mankamenty, wady i niedoróbki musiały zostać uchwycone zanim ruszą taśmy produkcyjne. Fiat dysponował własnymi procedurami i normami, które stosowano wobec wszystkich nowych modeli. Tutaj jednak postanowiono pójść nieco dalej, więc prototypy i całą serię próbną poddano wymagającym testom. Przedprodukcyjne egzemplarze musiały stawić czoła wszystkim możliwym warunkom klimatycznym. Po drogach i bezdrożach przejechały łącznie 7 milionów kilometrów. Co ważne, za kierownicami zasiadali nie specjaliści, lecz zwyczajni kierowcy. W końcu Tipo miało być samochodem dla każdego.

Więcej w Automobiliście!