Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

ForzaItalia 2024

Tak bardziej formalnie, to wszystko zaczęło się w 2011 r., kiedy to po raz pierwszy klub ForzaItalia zebrał miłośników włoszczyzny w jednym czasie i miejscu. Po tylu latach i edycjach, przyjazd na Forzę jest jak wielkie, świąteczne spotkanie jest nie tylko bliższa i dalsza rodzina, ale także nowi jej członkowie, który będą już tu stale powracać.

I to jest najcenniejsze w całej inicjatywie, którą zawiaduję komandor zlotu Jakub Strzemżalski wraz ze swoją niezastąpioną ekipą. Może brzmi to jak slogan, ale tu naprawdę ludzie są najważniejsi, bo czekają na to spotkanie cały rok, bo lubią ze sobą spędzać czas, bo czują tego samego bluesa. Piękne samochody, to tylko część tajemnicy sukcesu zlotów ForzaItalia.

Tak jak zawsze, również w tym roku Forza była w formie – przybyło ponad 400 załóg, a limit zapisów został wyczerpany w niecałą dobę. Do tego na terenie Pałacu w Rozalinie mieliśmy pełen przekrój włoskich maszyn z różnych dekad.

Już na wjeździe na teren pałacu absolutnie bezwzględnym łowcą wszystkich spojrzeń była Alfa Romeo Giulia Sprint Speciale z 1965 r. – z zewnątrz błękitna, wewnątrz beżowa. Czterodrzwiowe Iso Rivolta S4 z 1969 r. też nie pozostawiło nikogo obojętnym. A wyjątkowe, włoskie trio uzupełniła Lancia Fulvia Sport Zagato z 1971 r.

Z drugiej strony pałacu wcale nie było gorzej. Nieczęsto można też na własne oczy zobaczyć Maserati Mistral (1967) z sześciocylindrowym rzędowym silnikiem i podwójnymi świecami, zwłaszcza zaparkowane w towarzystwie Ferrari Dino (1971) i Fiata 2300 S Coupé (1963). Wspaniała trójca włoskich gran turismo z przełomu lat 60. i 70.! A tuż obok jeszcze stała zachwycająca Lancia Flavia Coupé z 1965 r. Stężenie elegancji, unikatowości i żółtych tablic na metr kwadratowy wybiło poza skalę!

O wszystkich innych autach nawet nie ma szansy wspomnieć w ekspresowym skrócie, po prostu trzeba tu przyjechać. Ale warto zaznaczyć, że były też wyjątkowe motocykle, w tym dwa modele firmy Bimota – włoskiej manufaktury z pięknymi tradycjami w sporcie, która zmartwychwstała w ostatnich latach dzięki Kawasaki.

I na koniec – oczywiście na Forzy tradycyjnie był konkurs elegancji, rajd nawigacyjny, konkursy, wykłady i pyszne jedzenie. Do zobaczenia za rok!