Lata 50. to nie taka odległa przeszłość. Większość z nas ma jeszcze wśród bliskich zmotoryzowanych niegdyś dziadków lub ojców, którzy ożywiają się, gdy podczas spotkań poruszamy jednośladowy temat. Ranking jest jednoznaczny, marzeniem w tamtych czasach były jednoślady z NRD i z Czechosłowacji. Niezawodna była MZ ES 250 (1956-62): mocna (12,5 KM), średnioobrotowa (5000 obr./min) i szybka (110 km/h), droga i trudna do zdobycia. Najszybsza była IFA BK 350 (1952-56), dająca się rozpędzić do 120 km/h dzięki unikatowemu mocnemu dwusuwowemu silnikowi w układzie bokser (15 KM przy 5000 obr./min) – posiadanie jej to był łut szczęścia.
Najpiękniejsze były Jawy, ich właściciele mieli branie, niech żyją wspaniałe nasze mamy i babcie! A przy tym mimo skomplikowanej w detalach karoserii, przyprawiającej do dzisiaj o migotanie przedsionków renowatorów, odznaczały się dla posiadaczy naszych poczciwych SHL-ek, WFM-ek i WueSeK niedościgłą trwałością i dynamiką. Do tego, gdy po suwakowych perakach na rynku pojawiły się supernowoczesne na wahaczu wleczonym kiwaczki, moda na te jednoślady nastała w całej Europie. Wpadający w oko kolor, cudowna nowoczesna stylistyka, wyjątkowa harmonijność konstrukcji, zaznaczona charakterystycznymi poziomymi liniami na zbiorniku paliwa, użebrowaniu bloku silnika przedłużonemu o linie tłoczonych schowków bocznych i mnóstwo błyszczącego chromu okraszonego złotymi szparunkami – podobają się sympatykom zabytkowej motoryzacji do dzisiaj.
Uznane, wspomniane niemieckie motocykle powstały na bazie wieloletnich doświadczeń wyrastających z korzeni firmy DKW założonej przez Jörgena Skaffte Rasmussena produkującego jednoślady od 1919 r. (DKW Fahrrad-Hilfsmotor 1919-1923, 118 ccm, 1KM, 40 km/h). Pozycję firmy DKW ugruntowały sukcesy sprzedaży, osiągnięcia sportowe, niebywale technicznie rozwinięte konstrukcje powstające w doświadczalnym biurze będącym zapleczem doskonałego działu konstrukcyjnego tego największego producenta motocykli w Europie. Dlaczego to przytaczam? Bo sukces Jawy jest rezultatem zaangażowania i wytrwałości wyłącznie jednej osoby – Františka Janeczka.