Mało który „samochód” składa się z mniejszej liczby części niż Lotus Seven. Jednak pozorna prostota kryje w sobie też sporo zagadek i słabych punktów. (01/25)
Dla wszystkich, którzy nie czują się pewnie w świecie brytyjskich kit carów, krótkie wprowadzenie: średniej klasy Seven, taki jak prezentowany żółto-zielony egzemplarz, oferuje stosunek mocy do masy niemal identyczny z tym, co znajdziemy w 520-konnym Porsche 911 GT3. Różnica staje się tym bardziej odczuwalna, gdy uświadomimy sobie, że w homologowanym modelu z Zuffenhausen pasażerowie są otoczeni setkami kilogramów wysokowytrzymałej stali i lekkiego metalu, a tymczasem w filigranowej Siódemce czujesz się mniej więcej tak bezpiecznie, jak czekoladki w otwartym blistrze na stoliku kawowym u wygłodniałej staruszki…
Taki brak ochrony wzbudza naturalny respekt u kierowcy. Bezpieczeństwo zależy tu wyłącznie od jego umiejętności oraz kilku podstawowych elementów: dzielonej kolumny kierownicy, pasów bezpieczeństwa i – opcjonalnego, choć gorąco zalecanego – pałąka bezpieczeństwa. Na pokładzie nie znajdziesz elektronicznych wspomagaczy ani komfortowych systemów wspomagania. W końcu filozofia projektowa Colina Chapmana, założyciela Lotusa, brzmiała: „Dodaj lekkości”.
Decyzja ta okazała się trudna dla Grahama Nearna z Caterham, miejscowości położonej na południe od Londynu. Nearn przez lata dobrze zarabiał na sprzedaży tego modelu. Nie chcąc rezygnować, zaproponował Chapmanowi przejęcie praw do produkcji. W 1973 r. sfinalizował transakcję, założył firmę Caterham Cars i kontynuował wytwarzanie Seven we współpracy z tymi samymi dostawcami, którzy wcześniej zaopatrywali Lotusa. I to był sukces.
To właśnie Caterham jest głównym tematem tego poradnika, a większość informacji zawdzięczamy Frankowi Schurowi, technicznemu ekspertowi i twórcy forum Seven-IG, który podzielił się swoją wiedzą.
NADWOZIE
Jeśli planujesz przygodę z Seven, przygotuj się odpowiednio – wąskie buty sportowe to obowiązkowy element wyposażenia na trasę. Powód? Ograniczona przestrzeń. Jak ostrzega Frank Schur: – Od pewnego rozmiaru buta lub ciała nie zmieścisz się już w modelu S3 i powinieneś rozważyć wariant z szerszą ramą, taki jak SV. Zanim podejmiesz decyzję, warto więc odbyć jazdę próbną i zapoznać się z rzeczywistymi warunkami.
Schur zwraca również uwagę na kwestię zawieszenia i opon: – Jeśli samochód ma bardzo szerokie, płaskie opony o niskim profilu i twardo ustawione zawieszenie, jego prowadzenie może się pogorszyć, a niska masa auta dodatkowo zwiększa ryzyko przeciążenia ramy, szczególnie w egzemplarzach sprzed 2000 r. Aby uniknąć problemów, ekspert zaleca dokładne sprawdzenie stanu pojazdu, w tym zdjęcie przodu nadwozia, maski i pokrywy zbiornika paliwa. Następnie należy dokładnie sprawdzić wszystkie punkty zawieszenia pod kątem pęknięć i paneli podwozia pod kątem śladów kolizji.
Więcej o kupowaniu Lotusa Seven tylko w Automobiliście!