Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

Przekaźniki – pomagamy starym przełącznikom

Załączanie obwodów, np. świateł i innych urządzeń sporej mocy, w starszych pojazdach odbywa się za pomocą przełączników na desce rozdzielczej lub w przełączniku przy kolumnie kierowniczej. W nowszych przekaźniki montuje się fabrycznie, ale nie jest to regułą, na przykład Polski Fiat 125p je ma, a PF 126p nie ma. Bez przekaźnika cały prąd zasilający np. reflektory i światła pozycyjne przepływa przez ten przełącznik. (04/22)

W instalacjach 6V są to spore prądy. Na przykład – przednie żarówki 2 x 45W + tylne światła pozycyjne 2 x 5W + przednie światła pozycyjne 4W + oświetlenie tablicy rejestracyjnej 5W, deski rozdzielczej 5-10W, to razem około 110W, co daje prąd  w przybliżeniu  18A, w przy instalacji 12V jest około połowę mniej. To znaczne obciążenie dla styków starego przełącznika.

W nieco nowszych samochodach konstruktorzy poradzili sobie w ten sposób, że przełącznik na desce przyrządów lub pod kierownicą załącza tylko uzwojenie przekaźnika i są to niewielkie wartości prądu – poniżej 1A. Cały prąd zasilający obwód elektryczny przepływa wtedy przez styki przekaźnika. W razie awarii wymiana takiego przekaźnika jest dziecinnie prosta w porównaniu z ingerencją w okolicach deski przyrządów.

Niestety, wiele samochodów (i motocykli) sprzed dekady lat 60. nie ma w instalacjach przekaźników, a styki, często trudnych do nabycia przełączników, są pokryte tlenkami czy lekko nadpalone. Taki stan rodzi problemy z instalacją elektryczną, bo wtedy styki te wykazują niepożądaną rezystancję, powodującą słabsze świecenie żarówek i grzanie się styków. Takie nagrzewające się styki to początek ich końca, bo zjawisko tylko się powiększa.

Jeżeli mamy trochę doświadczenia w lutowaniu, posługiwaniu się uniwersalnym  miernikiem elektrycznym i izolowaniu przewodów, możemy sobie poradzić, sami instalując przekaźnik. Praca nasza będzie polegała na odnalezieniu przewodu zasilającego reflektory / oświetlenie/ wychodzącego z naszego przełącznika. Następnie przecinamy go (akumulator odłączony!) i podłączamy do jednego końca uzwojenia przekaźnika. Drugi koniec uzwojenia  (cewki) przekaźnika podłączamy do masy. Nie ma tu znaczenia, czy masa jest z minusem czy plusem. Teraz musimy odnaleźć jeden styk przekaźnika i podłączyć zasilanie oddzielnym przewodem z punktu, z którego zasilane jest oświetlenie –  koniecznie przed naszym przełącznikiem. Najlepiej, jeśli będzie to punkt przy skrzynce bezpieczników, ale możliwe są też inne miejsca, np. przed stacyjką.

Drugi koniec przeciętego przewodu idący do reflektorów i najczęściej do przełącznika „krótkie  – długie” podłączamy do drugiego styku przekaźnika. Teraz włączenie świateł powoduje przepływ niewielkiego prądu tylko w cewce przekaźnika, którego zwora zostaje przyciągnięta do rdzenia cewki, i zwarcie styków przekaźnika. Prąd zasilający reflektory przepływa wtedy przez styki przekaźnika.