NR 09/2023
Kiedy patrzę na lekko rdzewiejące 20-letnie i starsze samochody oraz jeszcze nie remontowane młodsze klasyki, zastanawiam się, jak wygląda ich podwozie, w tym przewody hamulcowe. W takim wieku wymagają one bardzo szczegółowej kontroli. Czy potrafimy je sami ocenić?
Jeśli mamy kanał lub podnośnik, będzie łatwiej, ale pamiętajmy, że wszelkie wątpliwości rozstrzygamy na „niekorzyść oskarżonego”. Sam nie jestem bez grzechu zaniechania, gdyż w czasie ponad półwiecznej obecności w świecie motoryzacji dwukrotnie przeżyłem pęknięcie sztywnego przewodu hamulcowego i za każdym razem był to przewód stalowy w samochodzie mającym mniej niż 20 lat!
Stan elastycznych przewodów hamulcowych można w dość nieskomplikowany sposób zweryfikować lub zwyczajnie po 10 czy 15 latach wymienić. Gorzej jest z przewodami sztywnymi, bardzo często poprowadzonymi w mało widocznych miejscach. Dawniej, kiedy przewody hamulcowe wykonywano z miedzi lub jej stopów, problem praktycznie nie istniał. W latach 50. i 60. wielcy producenci zaczęli stosować stalowe przewody hamulcowe, głównie z powodu niższej ceny. Pokryte galwanicznie warstwami ochronnymi mogły służyć przez kilkanaście lat lub dłużej, w zależności od klimatu w jakim eksploatowano pojazd. W Polsce, gdzie mieliśmy ostre zimy i setki tysięcy ton soli wysypywanej na drogi, różnie z tym bywało. Na to nakładała się technologia wykonywania i zakuwania końcówek, która bywało że naruszała powłoki galwaniczne i wtedy powolna korozja zaczynała się na drugi dzień. To zjawisko spotyka się i dzisiaj.
Takie problemy nie dotyczą przewodów wykonanych z miedzi lub np. jej stopu miedzioniklu. Ich trwałość, wbrew rozpowszechnianym niekiedy opiniom, jest nieporównanie większa. Do tego układanie miedzianych przewodów w podwoziach samochodowych jest łatwe, a trzeba wiedzieć, że w nowszych samochodach przewody stalowe układa się na nieuzbrojonej karoserii, co jest możliwe współcześnie tylko przy kompleksowej naprawie blacharskiej klasyka lub stosując rozmaite sztuczki przy ich przewlekaniu.
Czy każda miedziana rurka jest właściwym materiałem?
Z takim pytaniem zwróciłem się do pana Rafała Lanczyka z firmy Przedsiębiorstwo WP od 40(!) lat produkującej przewody hamulcowe i całą armaturę związaną z ich montażem, nie wyłączając odpowiednich narzędzi. W odpowiedzi usłyszałem:
„Niestety nie, współcześnie podstawową średnicą miedzianych przewodów hamulcowych jest 4,75 mm i powinny posiadać grubość ścianki minimum 0,9 mm. Te parametry muszą być zachowane na całej jej długości, czego mechanik w warunkach nawet dobrego warsztatu nie jest w stanie sprawdzić. Dlatego ogromnie ważne jest stosowanie rurek certyfikowanych, gdzie gwarantowana jest nie tylko jakość materiału, ale i wspomniane parametry. Trzeba pamiętać, że w układach hamulcowych wspomaganych i z ABS, ciśnienia mogą sięgać nawet 200 barów i nawet małe lokalne osłabienie materiału może doprowadzić do jego pęknięcia. W takiej sytuacji materiał na sztywne przewody hamulcowe jest testowany przy ciśnieniach 1000-1500 barów. To znacznie więcej niż przy testach przewodów elastycznych, ale takie są wymogi homologacyjne. Trzeba bardzo uważać przy zakupie rurek na miedziane przewody hamulcowe, gdyż w obrocie są też rurki o średnicy 4,8 mm i grubości ścianki 0,8 mm przeznaczone dla instalacji chłodniczych, gdzie występują znacznie niższe ciśnienia. Ich niższa cen nie powinna nas kusić, bo w samochodzie potrzeba tylko kilku metrów bieżących materiału, a różnica w cenie nie zrekompensuje nam bezpieczeństwa.”
A jak z uznawaniem przez TÜV przewodów wykonanych z innych materiałów niż stal?
„To ważne pytanie w świetle tego, że wiele samochodów jest remontowanych w Polsce dla klientów z Niemiec. Rzeczywiście, zdarzają się takie przypadki, ale to zależy od regionalnych przepisów i na ogół nie ma z tym problemu, gdyż nasza firma i jej wyroby posiadają odpowiednie certyfikaty międzynarodowe, które są uznawane. Ten niemiecki przepis jest archaiczny i powstał w czasach, kiedy stosowane były płyny hamulcowe starych generacji, które dzisiaj są już nieosiągalne. Ponadto w tamtych czasach nie było tak restrykcyjnych przepisów homologujących materiały na sztywne przewody. Zresztą produkujemy także przewody stalowe w zestawach dla konkretnych modeli samochodów.
W Polsce i wielu innych krajach zastosowanie przewodów miedzianych zamiast stalowych nie jest traktowane jako zmiana konstrukcji pojazdu, jeśli spełniają one warunki techniczne. Zupełnie innym problemem są przewody w instalacjach wtrysku paliwa, gdzie ciśnienia potrafią być o rząd wielkości wyższe niż w hamulcowych. Tam stosuje się zupełnie inne parametry rurek, ale to odrębny temat.”
Przedsiębiorstwo PW produkuje też rozmaitego rodzaju złączki, przejściówki, odpowietrzniki i końcówki przewodów, ale tu występuje kilka standardów gwintów i o czym trzeba pamiętać?
„Rzeczywiście, jest kilka standardów stosowanych gwintów i niekoniecznie posiadanie samochodu europejskiego oznacza, że są tam elementy w standardach metrycznych, a standardy calowe też nie oznaczają unifikacji. W USA to zazwyczaj dwa standardy, a w Wielkiej Brytanii jest ich więcej. A przy okazji, zanim sami się weźmiemy za wykonanie przewodu hamulcowego, z certyfikowanego materiału, warto przećwiczyć prawidłowe rozwalcowywanie i zagniatanie ich końcówek, bo to sprawa kluczowa dla prawidłowego montażu i uszczelnienia złącz, o późniejszym bezpieczeństwie nie wspominając.”