nr 2/2023
Najlepsze spotkania z przyjaciółmi są spontaniczne. Ktoś rzuca hasło, reszta podchwytuje, wystarczy szybko ustalić miejsce i czas. Podobnie może być z rajdami klasyków, co ostatnio udowodniono w okolicach Krakowa.
Piękna jesienna pogoda oraz wciąż żywe emocje po zakończonym w październiku VI Grand Prix Polski Pojazdów Zabytkowych, długodystansowym rajdzie prowadzącym z okolic Warszawy do Kotliny Kłodzkiej, były pretekstem do spontanicznej organizacji rajdowego zakończenia sezonu dla posiadaczy samochodów zabytkowych i youngtimerów z Krakowa i okolic. Wstępne założenia przewidywały udział 15 załóg. Odzew zupełnie zaskoczył pomysłodawców, Rafała Chronowskiego i Szymona Rajwę. Lawinowo napływające zgłoszenia spowodowały konieczność zwiększenia puli miejsc, zmiany zaplanowanej trasy, a w końcu wcześniejsze zamknięcie listy uczestników. Organizatorzy przekształcili kameralną imprezę w duży event, z frekwencją na poziomie solidnej rundy cyklu MPPZ. Ostatecznie na starcie stanęło 41 załóg, nie tylko lokalnych, lecz również z Podkarpacia, Śląska i ze stolicy, a impreza zyskała adekwatną do pory roku nazwę Rajdu Tysiąca Liści. Patronat medialny nad wydarzeniem objął „Automobilista”.
Pomysł rajdu przeznaczonego dla całych rodzin trafił na podatny grunt. Ponad 120 osób, w tym kilkanaścioro dzieci doskonale sprawdzających się w roli pilotów, pokonywało wg itinerera trasę o długości niespełna 70 km poprowadzoną drogami lokalnymi gmin Krzeszowice, Wielka Wieś i Zabierzów, w tym również tymi o nawierzchni nieutwardzonej, w pobliżu wielu turystycznych atrakcji, np. rezerwaty przyrody Skała Kmity czy Dolina Eliaszówki, Pałac Radziwiłłów w Balicach, Wąwóz Mnikowski oraz Klasztor Karmelitów w Czernej. Dla lekkiego podniesienia poziomu adrenaliny wprowadzono element rywalizacji w postaci zadań, zagadek i pytań związanych z historią motoryzacji, z rajdami samochodowymi oraz z przejeżdżaną trasą.
Załogi musiały się wykazać znajomością i przestrzeganiem przepisów ruchu drogowego, opanowaniem techniki jazdy i wyczuciem gabarytów samochodu. Spostrzegawczość była konieczna w określeniu lokalizacji obiektów ze zdjęć, a także w zapisywaniu nazw mijanych miejscowości, niezbędnych do rozwiązania konkursowej krzyżówki z hasłem. Jednym słowem. wszechstronność była kluczem do zwycięstwa w Rajdzie Tysiąca Liści.
Na mecie w miejscowości Dubie ogłoszono wyniki. Zwyciężyli Maciej Rymar i Piotr Wyczyński w BMW E30 z 1990. Anita Kondzior i Juliusz Michalski w Hondzie Accord z 1989 zajęli 2. miejsce, a 3. – Maciej, Julia, Franciszek i Leon Orzechowscy w Zastavie 1100p z 1981. Najpiękniejszym samochodem rajdu niemal jednogłośnie wybrano zjawiskową Tatrę 600 Tatraplan, a jadący nią Ryszard Czepko, Ryszard Adam Czepko i Bartłomiej Poralla zostali również ogłoszeni najstarszą załogą imprezy z wynikiem… 201 lat (w tym 70 lat to wiek wozu)! Listopadowy chłód łagodziło ciepło ogniska, więc zupełnie nie chciało się wracać do domu i definitywnie kończyć sezon.
Znakomita atmosfera rajdu i bardzo pochlebne opinie zachęciły organizatorów do prac nad kolejną, wiosenną edycją 1.04.2023 i to nie jest primaaprilisowy żart, uczestnicy pojadą znacznie dłuższą, ok. 250 km trasą urozmaiconą próbami sprawnościowymi oraz odcinkami jazdy na regularność. Tym razem na mecie zaplanowano nie tylko ognisko, lecz imprezę „do białego rana”. Mamy nadzieję, że rozpoczęcie sezonu rajdowego 2023 będzie równie udane, co zakończenie w 2022. „Automobilista” z pewnością pojawi się na drugim Rajdzie Tysiąca (tym razem wiosennych) Liści.