Działalność serwisu Legends Duda-Cars obejmuje wiele obszarów, a jednym z trudniejszych tematów jest likwidacja szkód komunikacyjnych w samochodach klasycznych i zabytkowych. Wokół tego procesu narosło wiele mitów i błędnych przekonań, które warto rozwiać. (12/24)
Pierwszym krokiem naprawy jest zawsze kosztorys. Uwzględniamy w nim wartość części potrzebnych do przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody, koszt materiałów pomocniczych i lakierniczych oraz czas potrzebny na demontaż, montaż i naprawę. Następnym krokiem jest oszacowanie wartości pojazdu, co jednak często wiąże się z wyzwaniami. Standardowo stosowane są dwa programy: Audatech i Eurotax, które świetnie sprawdzają się przy nowych lub kilkuletnich samochodach, ponieważ bazują na uśrednionych danych z obszernej bazy. Ta zasada jest bardzo niekorzystna, kiedy należy oszacować wartość pojazdu, który jest wiekowy i ponadprzeciętny, a należy do typoszeregu samochodów „zmęczonych życiem”. Co więcej, często jest unikatowy ze względu na kolor, wyposażenie, ilość wyprodukowanych egzemplarzy, przebieg i stan zachowania.
W pracy z pojazdami marki Mercedes-Benz spotykałem się z wycenami zaniżonymi przez błędne przypisanie do niewłaściwej grupy, wynikające z rzadkości modelu. Przykładowo, Mercedes-Benz R170 w wersji Designo, o trudnej do oszacowania liczbie produkcyjnej, został przyrównany do popularniejszego SLK 230K, co skutkowało koniecznością korekty wyceny, ponieważ koszt naprawy przewyższał pierwotnie oszacowaną wartość pojazdu.
W takich sytuacjach konieczne jest podjęcie dodatkowych działań, aby ustalić rzeczywistą wartość pojazdu. Nawet dokument potwierdzający cenę zakupu nie jest wystarczający dla ubezpieczyciela, dlatego konieczne staje się zaangażowanie niezależnych rzeczoznawców. W przypadkach dużych rozbieżności wyceny sprawa często kończy się na drodze sądowej, gdzie zapada ostateczne rozstrzygnięcie.
Podobny problem dotyka pojazdy, które ze względu na swój walor uzyskują wpis do rejestru zabytków. W ich przypadku również może występować szkoda całkowita, czyli koszt naprawy może przewyższyć wartość pojazdu i ubezpieczyciel sprawcy odmówi wypłaty pokrywającej całkowity koszt naprawy. Mitem jest obiegowe stwierdzenie, że „zabytek” zostanie odbudowany bez względu na koszt.